czwartek, 30 stycznia 2014

Niall. cz. 2

Weszłam do środka i widok który zobaczyłam zmroził mi krew w żyłach. Zobaczyłam Nialla, który siedział przy stole razem z potrawami, których nigdy nawet nie próbowałam i znam je tylko z książek kucharskich. Gdy tylko mnie zobaczył wstał i podszedł do mnie zdejmując mi przy tym płaszcz i przytulając. To było bardzo dziwne i podejrzane. Potem ruchem ręki wskazał na stół i usiedliśmy, ja z jednej strony on na przeciwko mnie. Zaczęliśmy jeść, po chwili Horan zniknął w kuchni i wrócił z czerwonym winem w ręce, nawet nie wiem skąd je miał, ale na 100% przemycił, gdyż w akademiku nie wolno alkoholu, papierosów czy narkotyków rzecz jasna. Nalał po kieliszku i zaczęliśmy pic, po chwili poczułam jak zmęczenie mnie ogarnia i postanowiłam wziąć prysznic. Oznajmiłam to Niallowi i udałam się do łazienki. Po odświeżeniu się i wyjściu z kabiny, owinęłam się w ręcznik, aż nagle usłyszałam pukanie do drzwi łazienki.Obudził mnie rano budzik. 7.00. Mam godzinę. Wstałam i odrobiłam poranne czynności, ubrałam się i uczesałam. Spakowałam  wszystkie notatniki i książki do torby. Otworzyłam drzwi pokoju i od razu doszedł mnie zapach jedzenia. Udałam się do kuchni i zobaczyłam stojącego Horana bez bluzki, przy patelni i smażącym naleśniki. Bez odzywania się usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść naleśniki z nutellą . Gdy skończyliśmy oboje wyszliśmy na zajęcia. O 15 wróciliśmy do pokoju, dzisiaj o tej samej godzinie kończyliśmy lekcje. Irlandczyk oznajmił że o 20 wychodzimy, więc postanowiłam udać się na zakupy po dodatki do sukienki. O 18 wróciłam, pokój był zamknięty, wyciągnęłam klucze i weszłam. Blondyna nigdzie nie było. Postanowiłam zacząć się szykować. O 19.40 byłam już gotowa, czekałam tylko na Nialla, 10 minut później wszedł do pokoju wyczekiwany chłopak. Wymieniliśmy kilka słów i udaliśmy się na imprezę. Kilka minut po 20 szalałam już na parkiecie w objęciach rożnych mężczyzn, w tym blondyna też. Około 23 poczułam że jestem już naprawdę pijana i zaczęłam się chwiać, po chwili podszedł do mnie Horan. 
 - Hej księżniczko to chyba koniec na dziś zabawy hmm..?
- Nie, chce jeszcze zostać- zaczęłam marudzić.
- O nie jesteś kompletnie pijana, wracamy!- oznajmił i ujął moją rękę i zaczął prowadzić mnie do wyjścia.
Nawet nie wiem kiedy doszliśmy do pokoju cali zaśmiani i nawet nie pamiętam z czego. Weszliśmy do pokoju i spojrzałam na Nialla, wpatrywał się w moje oczy, odwzajemniłam i w tej chwili stałam za hipnotyzowana jego niebieskimi tęczówkami. Nawet nie zauważyłam chwili, gdy nasze wargi się do siebie zbliżyły i zaczęliśmy się namiętnie całować. Po chwili siedziałam już na kolanach Irlandczyka nie odrywając od siebie ust.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz